Siemiatycze

Prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko projektantom i wykonawcy mola w Siemiatyczach

Region Pon. 11.01.2021 08:33:57
11
sty 2021

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie siemiatyckiego mola, które zawaliło się w czerwcu 2019 roku.

26 czerwca 2019 roku zawaliło się molo na siemiatyckim zalewie, waz z deszczochronem kilka osób znalazło się pod wodą. Przez kilka godzin na miejscu pracowała policja, pogotowie i straż pożarna, z Sokołowa Podlaskiego przyjechała do Siemiatycz specjalistyczna ekipa nurków. Czworo nastolatków trafiło do szpitala.

27 czerwca 2019 roku Prokuratura Rejonowa w Siemiatyczach, działając z urzędu, wszczęła śledztwo w sprawie sprowadzenia zdarzenia w postaci zawalenia się budowli, zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach w dniu 26 czerwca 2019 roku w Siemiatyczach, to jest o czyn z art. 163 § 1 pkt 2 k.k. Następnie decyzją Prokuratora Okręgowego w Białymstoku śledztwo zostało przekazane do Prokuratury Rejonowej Białystok – Północ w Białymstoku.

Wydarzenie z czerwca 2019 roku wstrząsnęło miastem. Przez rok przypominała o nim zawalona i częściowo zanurzona w wodzie konstrukcja, której ze względu na prowadzone śledztwo nie można było zdemontować. Po około roku za zgodą Prokuratury deszczochron zdemontowano.

Jak informuje Anna Milewska zastępca Prokuratora Rejonowego Białystok-Północ, 30 grudnia 2020 roku sporządzono akt oskarżenia.  Akt oskarżenia dotyczy trzech osób, dwie z nich to autorzy projektu mola, trzecia osoba, to wykonawca. Wszystkim stawia się zarzut przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu, tj. sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób: - Projektantom mola zarzuca się, że sporządzając w marcu 2014 roku  na mocy umowy zawartej z miastem Siemiatycze, projekt budowlano-techniczny pomostu pływającego wraz z deszczochronem (na plaży przy ul. Sportowej w Siemiatyczach) i będąc z tego tytułu zobowiązanymi do kierowania się przy projektowaniu zasadami bezpieczeństwa konstrukcji, nie zachowali tych zasad ostrożności, gdyż - zaniechali wskazania w opisie technicznym oraz rysunkach wykonawczych sposobu łączenia deszczochronu z pomostem pływającym, oraz zaprojektowali tę konstrukcję z przekroczeniem dopuszczalnej nośności pomostu, nie uwzględniającej obciążenia wiatą, która sama swoją wagą przekraczała przewidziane projektem obciążenie, pomijając jednocześnie oczywisty, dodatkowy ciężar użytkowy obiektu w postaci przebywających na nim osób, które oddziaływały kinetycznie na obiekt; tworząc w ten sposób wbrew sztuce budowlanej projekt budowli nawodnej o źle dobranej wyporności i wymiarach, które nie gwarantowały równowagi i stabilności, w wyniku czego 26 czerwca 2019 roku doszło do zawalenia się wiaty.

Akt oskarżenia opisuje obrażenia, jakich doznały osoby, które feralnego dnia znajdowały się na molo i wpadły do wody wraz z waląca się wiatą – u jednej z osób złamanie kręgu, liczne otarcia głowy, tułowia, kończyn, u kolejnej osoby złamanie kości nosowej, stłuczenia klatki piersiowej, urazy brzucha. 

Jak wyjaśnia Prokurator Anna Milewska, kolejne błędy popełnił też wykonawca, który  wykonał budowlę niezgodnie z dokumentacją: -  Wykonawcy zarzuca się, że będąc wykonawcą i realizując w okresie od maja do 25 czerwca 2014 roku (na mocy umowy z miastem Siemiatycze) projekt  pomostów pływających wraz z deszczochronami wykonał go w sposób niezgodny z projektem poprzez odwrócenie go o 90 stopni w układzie pływaków z jednoczesnym odwróceniem o 90 st. belek nośnych podporowych, do których mocowano słupy, sposobu kotwienia i rozstawu kotwic dennych, przez co konstrukcja była mniej odporna na czynniki zewnętrzne; oraz użył do łączenia słupów z zastrzałami wkrętów o długości 14 mm na pograniczu wytrzymałości.

Na etapie dochodzenia badano też udział młodzieży w zawaleniu się konstrukcji, jednak tu prokuratura nie doszukała się winy: - Powołano dwóch biegłych, zarówno biegły w specjalności konstrukcyjno – budowlanej, jak i biegły z zakresu hydrologii, budownictwa wodnego i melioracji, stwierdzili, że jedyną przyczyną zawalenia mola były wady konstrukcyjne na etapie projektowania i wykonawstwa. Nie można tu mówić o zniszczeniu mienia i przyczynieniu się młodzieży.

Miasto nie jest stroną w postępowaniu prowadzonym przez Prokuraturę, która nie zajmowała się tematem ewentualnych odszkodowań, wyjaśnia Prokurator Anna Milewska: - To jest postępowanie karne. Prokurator bada czy zaistniało przestępstwo, a jeśli tak, to kto je popełnił, wyrazem tego jest tu akt oskarżenia przeciwko trzem osobom. Wśród pokrzywdzonych nie ma Urzędu Miasta, pokrzywdzonymi są osoby, które w chwili zdarzenia przebywały na molo.

Sprawę będzie rozstrzygał Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim Wydział Zamiejscowy w Siemiatyczach. Przed Sądem staną trzy osoby - dwaj autorzy projektu i wykonawca prac. Oskarżeni nie przyznają się do stawianych im zarzutów, grozi im kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.


fot. Abol/archiwum

ABol [a]

Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Agnieszka Bolewska-Iwaniuk
+48.600262129

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.