Jak wprowadzenie strefy buforowej wpływa na życie mieszkańców terenów przygranicznych?
Region
Czw. 20.06.2024 16:24:29
20
cze 2024
cze 2024
- Żyjemy tu normalnie, chociaż inaczej niż kilka lat temu - mówi Marta Chmielińska, mieszkanka Hajnówki w odniesieniu do wprowadzonego w ubiegłym tygodniu (od 13 czerwca) czasowego zakazu przebywania na obszarze około 60 km wzdłuż granicy państwowej z Białorusią. Na odcinku około 44 km obszar objęty zakazem to 200 metrów od linii granicy państwowej, na odcinku około 16 km (to obszar położony w rejonie rezerwatów przyrody) strefa jest szersza i wynosi około 2 km.
Zakaz przebywania w strefie nadgranicznej to pas wzdłuż granicy na obszarze zasięgu Placówek Straży Granicznej w Narewce, Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych oraz Czeremsze. Są to placówki na terenie powiatu hajnowskiego. - Wprowadzenie strefy na co dzień nie jest odczuwalne, ale liczymy na jej skuteczność - mówi Marta Chmielińska mieszkanka Hajnówki, lokalna dziennikarka.Zdaniem naszej rozmówczyni wprowadzenie strefy zostało niewłaściwie nagłośnione, co może mieć negatywne skutki np. dla lokalnego biznesu. Podobne opinie można usłyszeć częściej, jedna z internautek, Dona z Podlasia napisała w mediach społecznościowych - Jeśli planujecie wypad na Podlasie to nie ulegajcie medialnej propagandzie! Strefa zamknięta to w większości pas w promieniu 200 m od granicy.
Branża turystyczna, która jest najbardziej zależna od napływu gości, to nie tylko hotele i pensjonaty. To też producenci pamiątek i innych wyrobów lokalnych, cała branża gastronomiczna, firmy transportowe i przewodnicy. Cała ta sfera gospodarki liczy na uspokojenie sytuacji i udany sezon w turystyce, która w ostatnich latach zarówno z powodu sytuacji na granicy, jak i w okresie pandemii, mocno ucierpiała.
Czy wprowadzanie strefy zmieniło codzienność mieszkańców Hajnówki i jak żyje się w bezpośrednim sąsiedztwie z granicą, na której trwa kryzys migracyjny i wojna hybrydowa? O tym z Martą Chmielińską mieszkanką Hajnówki, lokalną dziennikarką, rozmawiała Agnieszka Bolewska-Iwaniuk.
Fot. M. Chmielińska
Grafika: Podlaski Urząd Wojewódzki
1 komentarze
Zawsze w Polsde Polacy zanim cos powstanie wydarzy się panikę sami wzbudzają. Tak jest ze strefa i tak było poprzednio że wszystkimi wydarzeniami niedawna pandemia.